ZNACZENIE IMIENIA MARZENA. Marzena to najczęściej roześmiana gaduła, która z natury jest obdarzona dobrym sercem. Bardzo zależy jej na jak najlepszych relacjach z najbliższymi, jest bardzo rodzinna i ciepła. Ma wielu oddanych przyjaciół, jednak w jej otoczeniu, znajdują się również osoby, które chcą wykorzystać jej dobroć Nie twój interes. Autor: Hryniszak Marzena. 4,7. ( 15) 32,10 zł. 42,90 zł - porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę. Dodaj do koszyka. Sprzedaje Empik. Wysyłka w 1 dzień rob. Bo to nie jest łatwa historia z przyjemnym happy-endem, do którego można się przytulić i nim ogrzać. Marzena przez kilka lat walczyła z chłoniakiem. Wydawało się, że walkę z nowotworem ma już za sobą, wróciła do normalnego życia. Wojciech to imię pochodzenia słowiańskiego, które od lat jest niezwykle popularne w naszym kraju. I choć dawniej częściej rodzice nadawali takie imię swoim pociechom, do dziś pojawiają się malutcy Wojtusiowie, którzy aż dwa razy do roku mogą świętować dzień swojego imienia. Imieniny Wojciecha wypadają bowiem wiosną i latem. Marzena: imieniny. Marzena obchodzi imieniny 26.04. Marzena: charakterystyka osoby. Marzena to kobieta wesoła i pozytywnie nastawiona do świata. Ma wspaniałe poczucie humoru, lubi żartować. Jest pracowita i wytrwała, ale ceni odpoczynek i urlop na łonie natury. Nigdy się nie poddaje. Ceni wolność. Marzena: zdrobnienie imienia. Marzenka. Spis treści ukryj 1 Co Oznacza Imię Marzena 1.1 Znaczenie imiona Marzena Co Oznacza Imię Marzena Znaczenie imiona Marzena Imię Marzena jest bardzo popularne w Polsce i ma długą historię. Jego pochodzenie można śledzić aż do starożytnych czasów, kiedy było uważane za imię szczególnie ważne dla ludzi. Oznacza ono „marzenie” lub „pragnienie”, co symbolizuje nadzieję . Bardzo długo czekaliśmy na dzień, kiedy test pokaże nam te dwie magiczne kreseczki. Gdy po dwóch latach los uśmiechnął się do nas, nie mogliśmy w to uwierzyć. Byliśmy przeszczęśliwi. Przeczytaj historię Joanny. Joanna Sobik/ praca konkursowa Ciąża wręcz idealna, żadnych mdłości, żadnych zachcianek. Wyniki idealne. W piątym miesiącu wiedzieliśmy już, że w moim brzuszku rośnie dziewczynka, nasza córeczka. Chcieliśmy wybrać dla niej imię. Marzenka, bo jest naszym marzeniem. Marzeniem, które się spełniło. Za kilka miesięcy mieliśmy zostać rodzicami. Zaczęła nas po woli ogarniać panika, czy damy sobie rade, czy podołamy nowym wyzwaniom. Pod koniec ósmego miesiąca lekarz skierował mnie do szpitala z podejrzeniem hipotrofii płodu. Na szczęście szybko ustalono, że z naszym maleństwem wszystko jest w porządku. Zgłosiłam się do szpitala trzy dni przed planowanym porodem, a następnego dnia odeszły mi wody płodowe i zaczęła się akcja porodowa. Nie tak to planowałam Niestety nie było tak jak chciałam, maleństwu wcale się nie spieszyło. Lekarz prowadzący postanowił, że zrobi cesarskie cięcie. I tu kolejny stres, bo przez całą ciąże nawet słowa nie słyszałam o cesarce. Nawet do głowy mi nie przyszło, aby poczytać cokolwiek o tej operacji. Wiedziałam, że to dla dobra mojego i dzidziusia, dlatego starałam się nie panikować... Już po piętnastu minutach zobaczyłam naszą kruszynkę. Była najpiękniejszym noworodkiem na świecie. Płakałam ze szczęścia, że już jest z nami. Urodziła się zdrowa, dostała 10 punktów w skali Apgar, i była bardzo głośna. Gdy wracałam sama na salę, płakałam, że nie ma przy mnie córci. Mąż mnie pocieszał i wspierał, że to tylko na jedną noc, że mała jutro będzie już ze mną. Tej nocy nawet nie zmrużyłam oka, myśląc, co się dzieje z moim dzieckiem i z bólu... Bolało strasznie i już sama nie widziałam, czy płacze z tęsknoty, czy z tego bólu. Utulę cię w ramionach Córcię mogłam wziąć na ręce dopiero następnego dnia rano, nie powiem że było łatwo, bo wszystko mnie bolało, ale gdy tylko trzymałam ją na rękach zapominałam o bólu. To był najpiękniejszy okres w moim życiu. Tulić w ramionach nowe życie, życie które rosło we mnie przez 9 miesięcy. Łyżka dziegciu Niestety nie mogę pochwalić personelu, który zajmował się mną i córcią. Położne były bardzo niemiłe i opryskliwe. Nie chciały mi pomóc przy karmieniu Marzenki, uważały że skoro się chciało dziecko, to się powinno umieć takie rzeczy. Zero jakiejkolwiek pomocy. Modliłam się, aby jak najszybciej wrócić do domu. Z pomocą przychodziła moja mama, która z anielską cierpliwością tłumaczyła i pokazywała, co i jak. Po czterech dniach obie zostałyśmy wypisane do domu zdrowe i szczęśliwe. Praca nadesłana przez Joannę Sobik na konkurs "Prawdziwe historie ciążowo-porodowe" (edycja listopadowa). 1. Imieniny Marzanna imieniny obchodzi 21 marca i 2 czerwca Najbardziej popularną datą obchodzenia imienin Marzanny jest 21 marca. Zobacz film: "Aktywność fizyczna w ciąży" 2. Marzanna - zdrobnienia Najpopularniejszymi zdrobnieniami są: Marzanneczka, Marzannunia, Marzannusia, Marzena, Marzenka, Marz, Marza, Marzka, Rzanka, Rzancia, Anna. 3. Marzanna - pochodzenie i znaczenie Imię to najprawdopodobniej jest przekształconą formą imienia Marianna. Możliwe, że pochodzi od rzekomej słowiańskiej bogini urodzaju Marzanny, wg niektórych wymyślonej przez Długosza. Inna hipoteza mówi z kolei, że Marzanna to polska nazwa Mary bądź Mareny, która była słowiańską boginią śmierci; wtedy uzasadnienie ma zwyczaj topienia Marzanny, do dziś kultywowany. 4. Marzanna - odpowiedniki w różnych językach słowacki: Marzanna macedoński: Marzana czeski: Marzanna rumuński: Marzenna litewski: Marzana. 5. Marzanna - znane osoby o tym imieniu Marzanna Graff-Oszczepalińska - pisarka, autorka tekstów piosenek, aktorka Marzanna Bogumiła Kielar: polska poetka Marzanna Stefania Drab: polska polityk, posłanka na Sejm VI kadencji Marzanna Adamczyk: polska iberystka, wykładowczyni i dyplomata, ambasadorka RP na Kubie Marzanna Wolska: polska modelka. 6. Marzanna - numerologia Liczba imienia Marzanna wynosi 7. Główne cechy charakteru Numerologiczna Siódemka jest romantyczna. Typowa dla liczby imienia 7 jest wiara w cuda, które Siódemce często się zdarzają. Osoby o numerologii 7 posiadają głęboki wgląd w świat wewnętrzny. Można odnieść wrażenie, że Siódemce jak żadnej innej wibracji dane jest przenikanie sfer subtelnych. Wyobraźnia, mistycyzm i wiara, kształtują znaczną część osobowości. Liczba imienia 7 daje osobę wrażliwą i delikatną o nadzwyczaj rozwiniętej intuicji. Zawody Wykorzystujące unikalną umiejętność wyrażenia archetypów i czerpania natchnienia z pokładów nieświadomości, np. misjonarz, poeta, artysta. Żywioły Natura numerologicznej Siódemki odpowiada sile połączonych żywiołów wody i ognia. Woda podgrzewana jest przez ogień, osiągając stan wrzenia. Woda symbolizuje intuicję i wrażliwość; cechy charakterystyczne dla tej wibracji. Woda potrafi też stłumić ogień odpowiedzialny za konkretne i szybkie działanie. Planety Numerologiczna Siódemka planetarnie łączy się z wpływem Neptuna i Jowisza. Te planety podkreślają silny wpływ sfery subtelnej na życie codzienne, a także zbliżają do siebie niebo oraz ziemię, tak by te sfery przenikały się wzajemnie. Pory roku Przedwiośnie, wiosna i koniec jesieni. Miesiące Marzec i grudzień. Dni pomyślne Czwartek. Daty szczęśliwe Daty szczęśliwe dla liczby imienia 7:To te, które po redukcji numerologicznej dadzą 3 lub 9. Jak przeprowadzić redukcję numerologiczną? Przykładowe wykonania redukcji kilku liczb. Liczba 19. 1+9=10. 1+0=1. Kolejny przykład dotyczy liczby 11. 1+1=2. Następny przykład dla redukcji liczby 23. 2+3=5 itp. Metale Cyna oraz stopy metali. Kamienie Tygrysie oko, koral. Kolory Fioletowy, błękitny. Tonacja Ton c. Amulety roślinne Knieć błotna, bluszcz pospolity, wiechlina roczna. Drzewa Sosna, wierzba. Zwierzęcy przewodnicy Koń, waleń szary, albatros. Runy ochronne Algiz, eisaz. Zapachy Miłe i tajemnicze, np.: limetka, konopie, kozłek lekarski. Miejsca istotne Tereny podmokłe, rafa koralowa. Brzegi mórz, rzek, jezior. Sanktuaria i świątynie, oraz miejsca odosobnienia, np.: klasztory, szpitale, więzienia, itp. Kina i opery. Pomyślny kierunek Północny zachód. Życie rodzinne Życie rodzinne może układać się ze zmiennym szczęściem. Czasem też codzienne obowiązki związane z utrzymaniem domu przerastają predyspozycje Siódemki. Rozwój Istotny okres dla Siódemki, to czas powyżej 40. roku życia. Dopasowanie imion Imię Marzanna współgra z innymi imionami, których liczba wynosi 3 lub 9. Roztropna Trójka jest w stanie dopełnić Siódemkę. Ich wzajemne połączenie pozwoli wzmocnić siłę przebicia Siódemki i jej pewność siebie. Dziewiątka podkreśli pozytywne cechy Siódemki. Znak zodiaku Imię Marzanna jest idealne dla urodzonych w znaku Bliźniąt, Strzelca i Ryb. Strzelec i Ryby są znakami, które ujawniają inklinacje duchowe. Potrafią pogodzić sferę ducha i sacrum. Bliźnięta z wrodzoną wszechstronnością również sprzyjają osobom o tym imieniu. 7. Marzanna - dziecko Osoby noszące imię Marzanna w dzieciństwie tworzą dobre relacje z innymi ludźmi. To imię obdarza naturą towarzyską. W dzieciństwie widoczne jest zainteresowanie otaczającym światem. Marzanna pomimo młodego wieku nigdy nie traktuje ludzi powierzchownie. U osób noszących to imię doceniana jest mądrość i umiejętność trafnego osądu sytuacji. Młodość to przygoda, ale też zdobywanie doświadczeń. W jaki sposób wybrać imię dla dziecka? Sprawdź te materiały: 8. Marzanna - schyłek życia i starość Schyłek życia Marzanna spędzi w doborowym gronie. Liczne znajomości i zaangażowanie się w sprawy otoczenia pozwolą cieszyć się pełnią istnienia. Dojrzałość przyniesie zgodę wewnętrzną i zrozumienie wielu wydarzeń z przeszłości. polecamy Znaczenie imienia MarzenaMarzena jest kobietą bardzo twardo stojącą na ziemi. Wyróżnia się przede wszystkim swą wielką odpowiedzialnością, a także tym, iż w każdej sytuacji potrafi zachować zdrowy rozsądek. Jej bliscy podziwiają jej zrównoważenie, z jakim podchodzi do absolutnie wszystkich spraw, nawet najważniejszych kwestii jej życia i nie zdarza się, by kiedykolwiek nie potrafiła zachować zdrowego prze do przoduJest także odważna, co można zauważyć zwłaszcza wtedy, gdy musi podjąć jakąś ważną życiową decyzję. Nigdy nie zdarza się, by z tym zwlekała czy też próbowała sprawić, by ktoś przejął za nią odpowiedzialność. Nawet jeśli czego się boi, nigdy nie pozwala, by strach ten nią zawładnął i zawsze potrafi nad nim zapanować. Ma w sobie wiele odwagi, a także wrodzoną intuicję, dzięki czemu umie doprowadzać do końca swoje najbardziej szalone zamierzenia. Rzadko zdarza się, by ponosiła ważniejsze życiowe porażki, a nawet jeśli tak się zdarza, nie tylko nie zniechęca się z tego powodu do dalszego działania, ale nawet staje się jeszcze bardziej zawzięta i głodna sukcesu. Jest też mądra i można to zaobserwować w każdej sytuacji, bo nawet wówczas, gdy inni tracą głowę, ona nie traci trzeźwości umysłu. Nawet kiedy jest podekscytowana czy szaleńczo zakochana, myśli i działa w pełni racjonalnie, dlatego nie da jej się wyprowadzić w pole i wszyscy, którzy z jakiegoś powodu na to liczą, srodze się zawiodą na swoim towarzyskaJeśli chodzi o jej kontakty z otoczeniem, to nie są one mocno rozbudowane, gdyż osoba ta raczej nie należy do dusz towarzystwa. Jest zamknięta w sobie, małomówna i cicha. Woli obserwować niż brać udział w rozgrywających się wydarzeniach i można mieć pewność, że zabierze głos dopiero wtedy, gdy będzie miała coś ważnego i mądrego do powiedzenia. Mocno za to odczuwa wszystko, co się wokół niej dzieje i silniej niż inni ludzie odbiera wszelkie bodźce, więc zwykle pierwsza orientuje się w sytuacji, zwłaszcza, gdy ulega ona jakiejś i niezależnaMa wysokie ideały, których trzyma się przez całe życie i nie zdarza się, by od nich odstępowała. Przeciwnie, z wielką konsekwencją toruje sobie drogę wśród innych zasad, zawsze postępując według własnych. Ma spory temperament, który nie pozwala jej zbyt długo usiedzieć w jednym miejscu i wprowadza wielkie zamieszanie w życie ludzi ze swojego otoczenia, jednak zazwyczaj w dobrym tego słowa znaczeniu. Umie motywować innych do działania, jednak kiedy ma gorszy dzień, może być bardzo nerwowa i wówczas lepiej zejść jej z drogi. Jest ambitna i jest perfekcjonistką. Chciałaby być we wszystkim jak najlepsza, ale wcale nie po to, by triumfować nad innymi, lecz by sama sobie udowodnić, na jak wiele ją stać. Bardzo ważne jest dla niej zachowanie prywatności, dlatego można mieć pewność, że nie będzie zadawać się z osobami wścibskimi i zanadto ciekawskimi. Sama nigdy się tak nie zachowuje i dlatego nie zamierza tolerować wobec siebie zachowań, które ją denerwują. Zresztą mało kto ma szeroki dostęp do jej życia poza jej bliskimi, gdyż zawsze żyje trochę na uboczu, z dala od życia towarzyskiego, które toczy się obok niej i w ogóle jej to nie Marzenaplaneta: neptunszczęśliwy kolor: złocistyszczęśliwy kamień: topazznak zodiaku: rybypochodzenie: staropolskieznaczenie: zdrobnienie od imienia małgorzataszczęśliwa liczba: 6Marzena imieniny26 kwietniaMarzena zdrobnieniaMarzenia, Maniana, Marzenusia, Marion, Madzenka, Marz, Dżenka, Marenka, Marienka, Marzenuś, Marzensi, Marzencia, Marzenucha, Marzenek, Mary, Marzann, Enka, Marzek, Mania, Marza, Ena, Marzeneczka, Marzenie, Marzenka, Marzen, Maka, Madżenka, Magena, Madzienka, Marzeniaczek, Marzenula, Madzina, Marzanna, Mara, Maniek, Maniuś, Magienka, Mana, Marianna, Marzenson, Manik, MarenaPrzysłowia z imieniem Marzena„Marzena ze wsi, a latecko do wsi”Znane osoby o imieniu MarzenaMarzena Komsta – kompozytorkaMarzena Karpińska – sztangistkaMarzena Drozdowicz – aktorka, piosenkarkaMarzena Okła-Drewnowicz – posłanka Marzena Rogalska – dziennikarkaMarzena Cieślik – Miss Polonia 2006Marzena Frąszczak – koszykarkaMarzena Manteska – aktorkaMarzena Sienkiewicz – prezenterka pogodyMarzena Chełminiak – dziennikarka radiowaMarzena Kawa – prezenterka pogodyMarzena Nowak – artystkaMarzena Kipiel-Sztuka – aktorkaMarzena Broda – pisarka i poetka Pochodzenie:staropolskie Znaczenie:zdrobnienie od imienia Małgorzata Liczba związana z imieniem:7 Znak zodiaku związany z imieniem:Ryby Planeta związana z imieniem:Neptun Imieniny:26 kwietniaImię pochodzenia hebrajskiego. Można je tłumaczyć na dwa sposoby: „być pięknym”, lub „ukochanym przez Jahwe”. Imię to jest prawdopodobnie staropolskim zdrobnieniem imienia Małgorzata. Numerologiczne Marzena to wibracja liczby siedem, co charakterystyczne jest dla marzycieli, wizjonerów, poetów i myślicieli. Czy rzeczywiście Marzena taka jest? Z pewnością posiada w sobie większą wrażliwość, subtelność, widzi i rozumie więcej niż inni. Jest jednak w swoich przekonaniach konserwatystką, niekiedy spostrzega i dzieli świat na ten dobry i na ten zły, jakby nie spostrzegając innych odcieni. Na co dzień spokojna, rozsądna, prostolinijna, ufa swojej intuicji. W stosunku to otoczenia zachowuje odpowiedni dystans. Trzyma się na uboczu wydarzeń, nie lubi gwaru i pośpiechu. Doskonale wyczuwa ludzi, tak jakby była obdarzona wewnętrznym okiem. Nie waha się przed szybkim podejmowaniem decyzji i są one zazwyczaj trafne. Nigdy nie zmienia raz danego słowa. W uczuciach stała, jest odpowiedzialną partnerką i matką. Dzieci wychowuje poprzez nakazy i obowiązki. Jest za tradycyjnym podziałem obowiązków. Mąż jako głowa rodziny musi zadbać o stronę materialną, ona zaś o wszystko inne. Imię to odpowiednie będzie dla kobiet spod znaków: Wodnika, Wagi oraz w całej Polsce: Według latPopularność w 2021: Zarejestruj się lub zaloguj aby zapoznać się z danymi za ostatni rejestracji w serwisie otrzymasz:Kody rabatowe na ubranka dla dzieci wysyłane na Twój e-mailSMS ze zniżkami do sklepów z zabawkamiZaproszenia do darmowych szkoleń online z nagrodamiUdział w społeczności Mam na forumDarmowy newsletter z poradami dla młodych mam i kobiet w ciążyBezpłatny e-magazyn Niebieskie PudełkoPodcasty tematyczne, infografiki oraz webinaria do pobraniaBezpłatne poradniki do pobrania w PDFKonkursy z nagrodamiUdział w Niebieskim KonkursieZaloguj się lub zarejestruj aby sprawdzić popularność imienia w Twojej okolicy. ZALOGUJ SIĘ ZAREJESTRUJ SIĘPolecamy Prolog Nie poddam się. Obiecuję, że nie poddam się bez względu na wszystko. Będę walczyć dla ciebie, dla siebie, dla nas. Trzymając cię w ramionach, nie wypuszczę cię – nigdy! Obiecuję. Nie pozwolę, żeby stała ci się jakakolwiek krzywda. Bo gdy zamykam oczy, widzę nasz świat. Jeden, idealny, bez granic i podziałów. Świat, w którym wszystkie marzenia się spełniają. Jednak gdy moje powieki otwierają się, ten świat znika. Stajemy się różni, inni, obcy. Tylko przy tobie jestem tym, kim jestem. Bo w tobie ukryte są wszystkie moje marzenia. Dlatego obiecuję, nie poddam się nigdy. Rozdział 1 – Tylko nie pij za dużo. – Diana całuje mnie delikatnie w usta. Leży swobodna i dzika, w samej koszulce i damskich bokserkach na satynowej pościeli, i czyta książkę. Wymalowana i pachnąca, z kokieteryjnym spojrzeniem. Gdy na nią patrzę, czuję się prawdziwym szczęściarzem. Jest mądra, piękna, dobra – czasami może zbyt zadziorna i zbyt pewna siebie, choć w sypialni te cechy stają się bardziej atutem niż przywarą. – Jeśli poprosisz, mogę zostać – mruczę jej do ucha. – Może i poproszę! – Śmieje się zalotnie i przyciska wargi do moich ust. Zdejmuję marynarkę. Kładę się na łóżko i zaczynam całować jej nagie stopy. Czubkiem języka przesuwam się coraz wyżej, muskając rozgrzane uda. – Spóźnisz się – przypomina mi. W tej chwili nie myślę o przyjaciołach, w sumie w ogóle nie myślę. Teraz chcę ją poczuć, zanurzyć się w gorącym, ponętnym ciele. Zatracić się w chwili, tylko z nią. Nie patrząc na zegarek i zobowiązania. Pragnę jej. – Walić ich – rzucam, nie przestając całować Diany. Rozsuwam jej uda, ściągam bieliznę. Ciepłe wargi przybliżam do ciała. Drży, ja również. Moje serce i oddech przyśpieszają, dłonie sunące po gładkiej skórze zaczynają się pocić. Nie odrywam ust, sięgam nimi coraz wyżej i wyżej, jeszcze łapczywiej jej pragnąc. – Ced… – zaczyna, jednak rozkosz nie pozwala jej kontynuować. Wygina się do tyłu. Dłonie zaciska na pościeli. Podnoszę się i rozbieram. Uśmiech triumfu widnieje na mojej twarzy. Przybliżam się do niej, chcąc ją objąć. Diana odsuwa mnie od siebie delikatnym ruchem dłoni. – Prezerwatywa! – przypomina mi. Wzdycham, uważając ją za zbędną. W końcu niedługo będziemy małżeństwem, dziecko nie byłoby wcale złą wiadomością. Nie dyskutuję jednak. Sięgam do nocnej szafki, wyciągam gumkę i powracam do mojej bogini. Seks z Dianą najczęściej jest zajebisty. Niepozbawiony wad, a jednak sam jej wygląd potrafi rozgrzać mnie do czerwoności. Sprawia, że chociaż na chwilę mogę zapomnieć o etykiecie i konwenansach i być po prostu facetem. Dominującym, pewnym siebie i władczym. – Kochanie, ja już doszłam – mówi nagle i odwraca się na bok. Dziś jednak jest inaczej. Podnoszę się, czując, że nie ma ochoty na dłuższe pieszczoty. Patrzę na nią z rezerwą i lekkim niedowierzaniem. W myślach pytając, o co, kurwa, chodzi? W środku aż cały krzyczę. Podniecony i pełen emocji, mam wrażenie, że zaraz eksploduję. – Mogłaś chwilę jeszcze poczekać! – mówię ostrzej, niż planowałem, zakładając nerwowo bokserki. – Bolało mnie, miałam to robić na siłę? – Marszczy czoło w grymasie niezadowolenia. Okrywa się kołdrą i sięga po niedokończoną książkę. Chcę na nią krzyknąć. Obszar seksu jest jednak jednym z tych, o które mamy zakaz kłótni. Diana ma bzika na punkcie przemocy, wartości i granic. Dla niej nie – to nie! I każda ingerencja w jej autonomię jest od razu uznawana za przejaw seksizmu i toksyczną władzę. – Będziesz teraz czytać? – dziwię się, nie potrafiąc do końca ukryć oburzenia. – Tak, przecież ty wychodzisz… – Nawet na mnie nie patrzy. Wpatrzona w tekst, przewraca kolejną stronę. Zaciskam wargi. Koszulka, którą trzymam w dłoniach, staje się moim emocjonalnym wentylem, gniotę ją i wykręcam w dłoniach. – Chciałem zostać, myślałem, że zamówimy sushi, napijemy się wina. – Miałeś iść z chłopakami na piwo, zaplanowałam sobie ten wieczór inaczej. Potrzebuję pobyć sama. – Rzuca mi chłodne spojrzenie. Czy my naprawdę uprawialiśmy przed chwilą seks? Rozczarowany zadaję sobie w myślach pytanie. – Serio?! – Podnoszę głos. – Boże – rzuca książkę i patrzy na mnie gniewnie – mogę chyba mieć jeden dzień tylko dla siebie, czy to taka zbrodnia? – Spoko. – Kiwam głową i zakładam spodnie. – Miej sobie tyle czasu dla siebie, ile chcesz, śpię dzisiaj w swoim mieszkaniu. – Ced, proszę. Kocham cię, chcę po prostu… – Czego? – warczę. – Czego chcesz? Nie wiem, czy jestem wściekły, bo nie doszedłem, czy dlatego, że potraktowała mnie jak gówno. Najbardziej chyba jednak wkurza mnie to, że bez względu na powód swoich emocji nie mogę tego głośno powiedzieć. Muszę udawać, że mi to odpowiada, w innym wypadku zostanę nazwany toksycznym i bez uczuć. – Już nic! – Tak myślałem. Zakładam nową koszulę, bo stara do niczego już się nie nadaje. Sięgam po buty, biorę marynarkę w dłonie i trzaskając drzwiami, wychodzę z mieszkania. Słońce ogrzewa moją twarz. Wyciągam paczkę papierosów, przypalam jednego. Biorę wdech, papierosowy dym przenika przez usta do płuc. Wkładam lewą dłoń do kieszeni i idę przed siebie. Staram się odpowiedzieć na pytanie, co jest, kurwa, nie tak. Od jakiegoś czasu coś nie gra. Czuję to. Seks jest instrumentalny lub w ogóle go nie ma. Na pytanie, czy chce porozmawiać, zbywa mnie lub się denerwuje. Wzdycham, szukając uzasadnienia jej zachowania. Ona twierdzi, że to we mnie jest problem. Tego też próbowałem – znaleźć w sobie winę, którą ona dostrzega. Nie potrafię. Może za mało się staram, może za dużo, może nadinterpretuję, a może wręcz odwrotnie. Nie potrafię jednak wytłumaczyć, co się dzieje i dlaczego. Przechodzę na drugą stronę ulicy, idę wzdłuż alejki, żeby po kilku minutach znaleźć się pod barem. Otwieram drzwi. Mimo wczesnej pory lokal jest pełen. – Cześć. – Podchodzę do stolika, przy którym siedzi Troy i Sommerly. Witam się i siadam. – Siema, właśnie mówię Sommerly`emu jak powinien postępować z kobietami, kolejna dała mu kosza. – Śmieje się Troy. – Ta z zielonymi włosami? – upewniam się. Sommerly nie należy do facetów, którzy potrafią utrzymać kobietę dłużej niż przez jedną randkę. On uważa, że jeszcze nie urodziła się taka, która by sprawiła, że jego serce zabije mocniej. My uważaliśmy, że problem tkwi w zupełnie czymś innym. – Właśnie, i w tym był problem! – emocjonuje się Som. – Kojarzycie ją po kolorze włosów, a nie po cyckach czy dupie, nawet oczy byłyby lepszym znakiem rozpoznawczym! – Ale przecież to ona zlała ciebie, a nie ty ją… – wypomina mu Troy, śmiejąc się odrobinę kpiąco. – Nieprawda, to ja dałem kosza jej, ale sprawiłem, że myślała inaczej. Wraz z Troyem patrzymy po sobie i wybuchamy śmiechem. Som zaczyna się miotać i tłumaczyć, co tym bardziej powoduje, że nie możemy się opanować. Wraz z tym śmiechem czuję, jak zgromadzone we mnie napięcie puszcza i przemija. Zamykam na chwilę oczy z ulgą. Czuję się nieco lżejszy. Usiłuję wyprzeć myśli związane z Dianą i jej fochami. Rano znów będę musiał się nad tym zastanawiać, dlatego pozwalam sobie na chwilę chillout`u. – Nie rozumiecie sztuki manipulacji – fuka wkurzony Som. – Dobra, to podziel się nią. Mam jutro rocznicę, chętnie nauczę się czegoś od ciebie! – Wciąż z niego żartuję. – Co prawda zarezerwowałem hotel, zamówiłem kwiaty, szampana i kupiłem biżuterię, ale może się okazać, że zapomniałem o kluczowym elemencie. – Drwijcie sobie – warczy Som i upija trochę piwa – jeszcze kiedyś będziecie mi zazdrościć, zobaczycie. – O tak! – Troy daje mu kuksańca w ramię. – Tego jestem pewien. Wzdycham, wstaję i idę zamówić kolejne piwo. To nasza stała miejscówka. Każdy z nas ma do tego baru mniej więcej tę samą odległość, wystarczającą, żeby nasze kobiety tu nie przychodziły. – Trzy lane – mówię do barmana. – Słyszałem, że jutro wielki dzień – śmieje się mężczyzna, który zazwyczaj nas obsługuje. – Można tak powiedzieć – odpowiadam, kładąc na ladę pieniądze. – Może dasz sobie postawić drinka? – Obok mnie stoi blondyna w miniówce i szpilkach niemal tak wysokich, jak długie są jej nogi. Ma mocny i wyzywający makijaż, przyklejone rzęsy, a pachnie jak wytwórnia perfum. Spod tony kosmetyków widać, że nie jest brzydka, zastanawiam się więc, po co jej aż tak mocny make up. – Dzięki, ale jestem z kumplami. – Spoglądam w stronę swojego stolika. – Myślę, że by zrozumieli. – To mi pochlebia – mówię grzecznie, jest napalona, a ja nie chcę jej urazić. – Ale mam narzeczoną. – Jest tutaj? – Rozgląda się ostentacyjnie. – Nie. – No właśnie! – Wzrusza ramionami i przybliża się do mnie. Wskazującym palcem dotyka mojej koszuli. – Czego oczy nie widzą… Zaczynam się śmiać. Nie odpowiadam. Biorę piwa, które stoją przede mną, i wracam do kumpli. – Som, tamta jest chętna – rekomenduję przyjacielowi blondynkę. – Hmm. – Marszczy czoło. – Nie wiem – mlaska z dezaprobatą – jakoś nie w moim typie. – A ty masz w ogóle jakiś typ? – rzuca Troy już lekko podchmielony. – Albo wiesz co, dobra! – Sommerly przyjmuje wyzwanie. Wypija do końca piwo. Odstawia z impetem kufel i podchodzi do dziewczyny. Odwracam się, za nic w świecie nie mogę tego przegapić. Sommerly mówi jej coś na ucho, ona się uśmiecha i kiwa głową, po chwili idą oboje w stronę toalety. – No nieźle – komentuję, podnosząc brwi do góry ze zdziwienia, że jednak się zdecydował. Był wolny, nic go nie ograniczało, mógł robić, co chciał. Mimo że ta dziewczyna naprawdę mnie nie interesuje, przez chwilę zazdroszczę mu tej wolności. – Się chłopak zabawi. – Może my też powinniśmy – mówię na głos to, co powinienem zachować dla siebie. – No co ty… – dziwi się Troy. – Serio? Mógłbyś zdradzić Dianę? – Pewnie, że nie! – Wzdrygam się. – Nie o to mi chodziło. Zazdroszczę mu, że nic go nie ogranicza. – Wszystko w porządku? – pyta mężczyzna. – Tak – kłamię. – Wszystko okey. Upijam łyk piwa, które właściwie mi nie smakuje. Wpatruję się w złocisty napój, mam ochotę wrócić do domu i porozmawiać z Dianą. Nie mogę jednak, obiecałem, że będzie miała dzień dla siebie. Siedzę więc dalej i gadam o bzdurach z nadzieją, że jutrzejsza rocznica będzie milsza i wreszcie będziemy mogli spokojnie pogadać. Próbuję się okłamywać, że bez problemu mogę wyrzucić ją ze swoich myśli i bawić się sam bez wyrzutów sumienia. Poruszam się najciszej, jak potrafię. Zamykam drzwi, wchodzę do środka. Kurtkę wieszam na wieszaku, ściągam buty. Niezauważony udaję się do łazienki. Przekręcam klamkę, wzdycham. Dłonią przemywam wannę, zaczynam ją napełniać, dolewam płynu. W tym czasie golę się, myję zęby i rozbieram. Wchodzę do gorącej wody, sycząc pod nosem, szybko dolewam zimnej. Skóra przyzwyczaja się, zanurzam głowę. Nie mogłem dłużej wysiedzieć w swoim mieszkaniu. Dziś jest rocznica, kłótnia, spotkanie dopiero w hotelu, nie umiałbym tak. Musiałem zobaczyć się z nią wcześniej. Przedtem konieczna jest kąpiel. Śmierdzę jak gorzelnia. Namydlam ciało i głowę. Zamykam oczy, relaksuję się chwilą ciszy i samotności. Po nasiadówce w barze poszliśmy do mnie. Sommerly dogodził sobie, tylko że zapomniał o kasie. Troy musiał pożyczyć mu gotówkę, bo w drzwiach stał sutener. Zaraz potem wyszliśmy. Za bardzo nie pamiętam, co było później, świta mi wódka kupiona w sklepie, wyjadane resztki z lodówki i obleśne żarty. To bardziej przypomina wieczór kawalerski, a nie zwykły wypad do baru. Moim ciałem wstrząsa dreszcz. Uśmiecham się do własnych myśli i raz jeszcze zanurzam głowę w ciepłej wodzie. – Dzień dobry… – Słyszę zdenerwowany głos Diany. Wynurzam się, pocieram twarz dłońmi. Stoi z założonymi rękoma, jest wściekła. – Cześć, obudziłem cię? – Nie, sama się obudziłam i poczułam gorzelnię! – Dlatego się myję – rzucam. Wstaję, biorę ręcznik z wieszaka, okręcam nim biodra. – Dlaczego nie wróciłeś do domu na noc? – pyta podniesionym tonem. – Przecież chciałaś mieć czas dla siebie – przypominam jej. – Jesteś głupi, martwiłam się! – Jej twarz łagodnienie. Podchodzi do mnie i całuje znienacka. – Przeszło ci? Nie lubię takich huśtawek nastroju, labilności, która przechodzi z jednej skrajności w drugą. Humorki działają na mnie dezorientacyjnie, gubię się w tym kobiecym, emocjonalnym odbiorze świata. – Tak – dotyka mojego ramienia. – Chciałam tylko poczytać książkę, a o ciebie się bałam. – Nie wiem po co, złego diabli nie biorą – żartuję, dając trochę na luz. Widząc, że jej przeszło, staram się nie drążyć tematu. Przynajmniej nie dziś. Mokry ręcznik wrzucam do prania, nago wychodzę z łazienki, idę do sypialni, zakładam czyste bokserki. – Chcesz kawy? – pyta, nalewając wodę do czajnika. – Poproszę. Odpoczęłaś? – Nie. – Śmieje się. – Martwiłam się, co chwilę się budziłam, żeby spojrzeć na telefon. – Czemu nie zadzwoniłaś? – Było mi głupio, najpierw na ciebie naskoczyłam, a później… – Marszczy nos zawstydzona. Podchodzę do niej, ujmuję jej twarz w dłonie i całuję w usta. – Jestem twoim narzeczonym, znam cię! – Ponawiam pocałunek, który ona odwzajemnia. Czajnik gwiżdże, lekceważę go. Biorę Dianę na ręce, chichocze radośnie. Zanoszę ją do sypialni i kładę na łóżko, całując szyję, wargi, uszy. – Wyłączę tylko czajnik – mówię i idę w stronę kuchni. – Wróć! – krzyczy, przygryzając wargi z podniecenia. – Zawsze – odpowiadam. Takie poranki uwielbiam. Pełne miłości i pożądania, poranki, po których wiadomo, że pomimo kłótni i niedomówień wszystko się ułoży. Wyłączam czajnik i wracam do niej, leży już naga, przykryta kołdrą, uśmiechając się uwodzicielsko. – Zaczynamy od deseru, miło. – mruczę. Idę w stronę łóżka, ściągając garderobę, którą zdążyłem na siebie włożyć Diana śmieje się w głos, kusicielsko wystawiając nogę spod kołdry. W tej chwili znów zazdroszczę sam sobie, nie pamiętam już nawet, dlaczego pomyślałem, że Som miałby mieć lepiej ode mnie. Zatracam się w tym poranku, delektując się Dianą, tą chwilą i nami. To piękny początek dzisiejszego świętowania, a wszystko to, co nas poróżniło, stało się jedną z miliona chwil, które będziemy wspólnie dzielić przez resztę naszego życia.

marzena to nie imie